Dlaczego Bitcoin nigdy nie zostanie najważniejszą światową walutą?

Pytanie to może być dla niektórych kontrowersyjne. Jedni się ze stawianą tezą zgodzą, drudzy- wręcz przeciwnie. Natomiast ci którzy siedzą w kryptowalutach od jakiegoś czasu napewno znają odpowiedź na to pytanie. 

1. Częstotliwość bloku. 

Wyobraźcie sobie że idziecie do sklepu. Kupujecie chleb, masło, szynkę i co tam lubicię. Idziecie do kasy ale coś długa ta kolejka. No nic czekacie grzecznie przez 2 godziny bo sfinalizowanie  jednej tranzakcji trwa średnio 10 minut. Jak pewnie wiecie badź się już domyśleliście blok Bitcoina pojawia się co 10 minut. Teoretycznie można zaufać klientowi i wypuścić ze sklepu zanim satoshi dotrą na nasz portfel. Teoretycznie.  Kto zaufa każdemu klientowi że chamsko nie zmienił albo nie usunął jednej literki w adresie, niech wyśle mi dowolną ilość bitcoina i zaufa że odeślę. bc1qu3f8nlrs63jje75dz73su3r3xfnuvk4p5zm6vk . Można również obsługiwać po kilku klientów z przerwą  co blok i sprawdzać czy wszystko się zgadza. Czekanie będzie przed obsługą i jescze po. Niewiem jak wy ale ja już wolałbym gotówką zapłacić. Ostatnim wyjściem mogą być karty kryptowlutowe ale one działają w zupełnie inny sposób niż blockchain. Mianowicie : gdy wpłacacie sobię na taką kartę x BTC to wszystkie tranzakcje nie są na blockchainie Bitcoina a na serwerach dostarczycieli karty co kompletnie mija się z celem kryptowalut. Po drugie jeśli nie macie klucza prywatnego u siebie to nie macie też Bitcoinów. Może są jakieś karty BTC oparte o blockchain ale nie jest to blockchain Bitcoina. Poza tym nadal dotyczy ich problem klucza.

2. Zmienność kursu.

I tu znowu wyobraźcie sobie że idziecie do sklepu i nigdy nie wiecie ile dokładnie wydacie. W ciągu doby BTC jest w stanie wachnąć się o naście procent. Jaki byłby burdel gdyby ludzie płacili i ,,mieli płacone" w Bitcoinie. Twoja wypłata w jednym tygodniu mogłaby być warta ileś tam a w następnym tygodniu o 20% mniej lub więcej. Istnieje oczywiście możliwość że po masowej adopcji ceny się uspokoją ale teraz jest jak jest.

Podsumowanie.  

Na koniec chciałbym zaznaczyć że ja osobiścię wierzę że Bitcoin poleci jak to się mówi ,,to the moon". Ale uważam również że gdy kryptowaluty wejdą do powszechnego użytku Bitcoin będzie bezużyteczny. Rolę Bitcoina można porównać do roli chrustu przy rozpalaniu ogniska. Chrust na początku jest niezbędny ale gdy wszystko się rozrusza zostaję bezużyteczny. I z tym was zostawiam.

Wielkie dzięki za wszystkie napiwki. I do zobaczenia.